http://www.nanook.prv.pl

Niedziela 25 VI 2006
   W tą niedzielę nie pojechaliśmy daleko, ponieważ było gorąco. Byłem ja i Piotrek z Vivą. Ja wziąłem Neli, Bastera i Demona, a Piotrek Vivę i Achillesa. Pojechaliśmy w stronę jeziora Duszatyń, koło oczyszczalni ścieków pojechaliśmy prosto w stronę Dargomyśla potem lasem i wyjechaliśmy na żużlówkę koło jeziora. Zajechaliśmy napoić psy i przy okazji samemu trochę popływać. Zrobiłem parę zdjeć, ale komary strasznie gryzły więc się zwineliśmy.

Niedziela 4 VI 2006
   Tym razem nie białem Demona, bo był nad morzem z resztą rodziny. Pojechałem na trening rowerem z aparatem. Przyjechał Piotrek z Vivą, który jechał rowerem z Vivą i Achillesem. Krzysiek jechał wózkiem z czterema psami - Neli, Aramis, Baster i Dekster. Umówiliśmy się na trening z Panią z malamutem, ale niestety jej nie było, lecz zadzwoniła do mnie, abyśmy przyjechali do Cychr. Jadąc brukiem w stronę Cychr zatrzymaliśmy się nad Myślą, aby napoić psy. Dojechaliśmy pod dom Pani Emilii i zobaczyliśmy Alaskan Malamuta imieniem Eskada. Ubraliśmy Esce szelki Dekstera, a Deksterowi Demona. Emilia pojechał z nami i z Eską. Eska była pierwszy raz na treningu i była trochę w szoku, ale zaczęła łapać o co chodzi w bieganiu. W lesie podczepiliśmy do niej Deksa, który biegał luzem. Na początku się trochę bała, ale później już biegła. Mamy nadzieję, że Emilia następnym razem przyjedzie na trening do Dębna, bo nam Cychry w cale nie po drodze. Wracając brukiem znów zajechaliśmy nad Myślę napoić psy. Około 12 byliśmy w Dębnie.